No i mamy nowy rok! A hangar jakby taki sam jak stary :)
Kolejne formeniki skrzydleł sie frezuja (że przypomnę - dwa na jedno skrzydło), co jak sie okazalo, zajmuje sporo czasu: 6-8h jeden :(, produkujac mnustwo wiórów i sporo meczącego hałasu. Wielkie dzięki dla naszego działu frezerskiego na stolarni :).
Nalezy rowniez wspomniec i mocno podkreślić, ciezka i wytężoną prace naszego dyżurnego programisty Jędrzeja, ktory zamienia pliki obiektów 3D (skryzdeł) na jezyk maszynowy zrozumialy dla frezarki. Biorac pod uwage astronmiczne koszty materialu i jak dotąd, bezbłędne programowanie Jedrzeja, należą mu się jedynie słowa uznania - BRAWO TY!
Prace postępują w swoim tempie, drugi (i miejmy nadzieje ostatni)
winglet zżelował przez nowy rok i okoliczne dni i jest gotowy do
trymowania..
Druga polowka wingletu po odocieciu nadatkow i posmarowaniu klejem jest gotowa do sklejenia z pirewsza połówką.
PS. Szycie sprawdza się jak marzenie (przekładka leży jak ulał na foremniku).. :)
W "relatywistycznym" miedzyczasie kolejne foremniki skrzydla sie poloreuja, tj. ja i laborantka Monika polerujemy w pocie czoła :)
A propos, chętni do polerowania foremników mile widziani - jeszcze dwa foremniki czekają na swoją kolej..
@
juz tylko jeden foremnik zostal do polerowania :(
OdpowiedzUsuń