02 grudnia, 2016

1 winglet i 4 klapki

Zaczynamy od nowa, tym razem bez farby podkladowej. Nowe przekaladki wyciete, ztermoformowane  i przymiezone:


sam proces laminowania juz byl demonstrowany w poprzednich postach. A na drugi dzien po żelowaniu, zdejmujemy folie, drenaz, separacje i delaminarz. Naszym oczom okazuje sie przepiekny widok fantastycznie uformowanych klapek..







Raz jeszcze nadejszła wiekopomna chwila: zdejmowanie klapek - tym razem - miodzio, lsnia i blyszcza w swiatlach hangaru !!! Aż oczy bolą..



a teraz ladnie wyciac, oszlifowac,

autor we własnej osobie szlifuje (rzadkie ujęcie)
i gotowe (pięć dodatkowych przekladek w rogach, bedzie wlaminowane do struktury w nastepnym kroku):


w tzw. miedzyczasie rozformowalem winglet, ztrymowałem


i skleiłem na taśmę malarską (bez niej ani rusz):

niestety zdjęcie nie oddaje prawdziwej natury boskiej geometrii jego kształtów
Side note: tym razem cale foremniki wingletow zostaly wpakowane do workow pod proznie.

i tak oto, minęły kolejne dwa dni...

c.d.n. @

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz